Transportowa rewolucja szansą dla polskich technologii
Przemysł › Może nie wygramy z dużymi koncernami w budowie samochodów elektrycznych i autonomicznych, ale mamy szansę być liderami w technologiach, które są w nich wykorzystywane.
Transport w 2050 r. może wyglądać zupełnie inaczej niż ten, który znamy dzisiaj. Na razie patrzymy nań przez pryzmat obecnych technologii, ale rzeczywistość może nas zaskoczyć. Warto się na nią przygotować, żeby nie stracić szansy, jaką daje rewolucja w transporcie. Takie wnioski płyną z debaty „Perspektywy dla transportu w 2050 r." zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą".
Rewolucja elektromobilności
Kiedyś samochód elektryczny mógł przejechać 80 km na jednym ładowaniu. Dzisiaj już 400–450 km. Dodatkowo w przeszłości szybko spadała wydajność akumulatorów. – Dopiero rewolucja litowo-jonowa pozwoliła wprowadzić stabilne zasięgi, które nie maleją po roku. W tej chwili produkuje się baterie do pojazdów na pięć lat – zauważył Bartosz Kras, wiceprezes Impact Clean Power Technology.
Zaznaczył, że dzisiaj na samochód elektryczny patrzymy z perspektywy dzisiejszej technologii. Jego zdaniem ładowanie samochodu przez noc to technologia, której za chwilę nie będzie. – Celem rozwoju baterii jest ładowanie ich w 3-4 minuty. To pchnie motoryzację elektryczną do przodu – mówił. Zaznaczył, że jego firma naładowała ostatnio autobus w 6 minut. Jednak w samochodach osobowych będzie to możliwe dopiero za pięć do ośmiu lat. Wtedy też zasięgi urosną do 400-600 km....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta